«Powrót

Niebezpieczna wysokoprocentowa niespodzianka w hazardowej kryjówce.

Niebezpieczna wysokoprocentowa niespodzianka w hazardowej kryjówce.

Niebezpieczna wysokoprocentowa niespodzianka w hazardowej kryjówce.

Zdjęcie przedstawia bimber - butelki z nielegalnym alkoholem przechwyconym przez funkcjonariuszy celno- skarbowych.
Zdjęcie przedstawia trzy nielegalne automaty do gier hazardowych.

Walka z hazardem trwa. Praktycznie każdego dnia funkcjonariusze celno-skarbowi przeczesują tereny wielu miejscowości w poszukiwaniu nielegalnych automatów do gier, które stały się w ostatnim czasie prawdziwą plagą w naszym kraju. Lokale w których urządza się nielegalne gry hazardowe często wyglądają podobnie. Co do zasady mało estetyczne z zewnątrz, o szczelnie pozaklejanych lub przyciemnionych oknach, skutecznie kryjących wnętrze nielegalnej kryjówki. Nad drzwiami zaś przyciągający wzrok neon z napisem „OPEN" lub cyfrą „777", będący jednoznaczną wskazówką dla wtajemniczonych osób.

Co z kolei można zastać w środku? Oczywiście Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego zaglądają do takich miejsc jedynie w celach służbowych, otrzymawszy wcześniej sprawdzoną informację na temat urządzanych tam nielegalnych praktyk. Wchodząc zakładają, że skończy się to konfiskatą słynnych już „jednorękich bandytów" lub innych urządzeń i przedmiotów mogących świadczyć o łamaniu przepisów tzw. ustawy hazardowej. Czasami jednak to co zastaną potrafi zaskoczyć.

Tak też było w dniu 5 grudnia 2017 r., kiedy to funkcjonariusze Pierwszego Działu Kontroli Celno-Skarbowej Rynku w Gdańsku, ujawnili w jednym z gdańskich lokali aż dziesięć automatów do gier działających bez wymaganego zezwolenia, o wartości szacunkowej 120.000 zł. Przechodząc do standardowej procedury polegającej na przeprowadzeniu eksperymentu kontrolnego dowodzącego, że w danym miejscu urządza się nielegalne gry na automatach, mundurowi dostrzegli dodatkową atrakcję, która prawdopodobnie oprócz dodatkowego zysku dla przestępców zapewniała klientom danego przybytku lepszą zabawę.

Oprócz automatów  celno-skarbowi na miejscu zarekwirowali bowiem dodatkowo 0,5 litrowe butelki z nieznanym trunkiem. Jak się później okazało, oprócz nietypowych etykiet butelki zawierały w swoim wnętrzu 24% alkohol. Interesujący jest przy tym fakt, że oprócz urządzania nielegalnego handlu – butelki nie zawierały bowiem polskich znaków akcyzy – przestępcy byli nieuczciwi także w stosunku do swoich klientów. Oznaczenia na opakowaniach sugerowały bowiem, iż oferowano im zdecydowanie mocniejszy towar.

Funkcjonariusze KAS ostrzegają przed zakupem tego typu produktów. Legalny alkohol musi spełniać rygorystyczne normy sanitarne. Podczas gdy na produkowanych sprzecznie z prawem substancjach co do zasady nie ma informacji o ich składzie lub są one nieprawdziwe. Taki nieuczciwy sprzedawca może nam wmówić, że mamy do czynienia z bimbrem lub inną nalewką, a każda butelka może zawierać szkodliwe dla zdrowia i życia substancje chemiczne. Ryzyka jakie wiążą się z ich spożyciem to ślepota, marskość wątroby a w skrajnych przypadkach uszkodzenie mózgu czy nawet śmierć.

 

Rejestr zmian